Legenda o Śpiącym Wojsku
– czyli nocna przygoda chłopa z Kiełpina.
Jechał chłop z Kiełpina do Złotowa na targ. Nocą wyjechał aby być przed
świtem na placu targowym. Tak trzeba było, żeby zająć dobre miejsce.
Starą drogą leśną jechało się tam dawnymi czasy. Konie dobrze znały tą
często uczęszczaną drogę. Chłop polegał na swoich mądrych szkapach,
bo jeszcze nigdy go nie zawiodły. Toteż podrzemywał sobie chwilami bo
cisza była w lesie. Tylko skrzypienie kół i końskie człapanie raz po raz
kazało sprawdzać sytuację. Za którymś razem nagle drzemiącego szarpie
coś i budzi. Chłop przerażony rzuca się i ściąga lejce. Ale czyjeś ręce
trzymają go z boku. Nie bój się człowieku – chłop widzi huzara w bladej
pomroce. Czegło chcesz wojołku łody mnie biydnygłe Twojej biedy nikt
nie chce ale te worki ze zbożem czemu nie. Nie bój się Wojsko zapłaci
uczciwie. Chłop ochłonął – ale co, gdzie, jak, dokąd. Spokojnie, umocuj
konie, bierz worek, idziemy. Chłop uczynił jak mu kazano. Schodzili w
dolinę leśną jakby w podziemię w ciemnościach majaczy dopalające się
ognisko a dookoła leżące postacie. Wojsko zmęczone, tylko jeden przy
ognisku czuwający. Tu złożysz swoje zboże usłyszał komendę od
powracającego na drogę Huzara. Tylko uważaj nie hałasuj. Chłop nosił
worki, osiemnaście ich było. Wszystko w porządku, worek ostatni chłop
zmęczony zachwiał się i przewrócił na śpiącego żołnierza. Rumor i krzyk
zbudzonego obudził resztę wojska. Powstał stan alarmowy odezwał się w
dzwon obozowy, zarżały kulbaczone konie. Zbiegła się warta. Co jest, co
się dzieje !? Nic się nie stało. Tylko chłop się przewrócił z workiem na
plecach. Śpijcie spokojnie, jeszcze nie czas – padła komenda - i wojsko
ponownie zasnęło. A chłop wziął zapłatę i wrócił do domu.
**************
Różnie interpretowane było to wydarzenie w śród polsko – niemieckiej
ludności, opowiedziane przez chłopa z Kiełpina. Większość mieszkańców
Kiełpina pochodziła z Niemiec. Osadzeni zostali ta m na dogodnych
warunkach przez Augustyna Działyńskiego wojewodę Kaliskiego w 1751
roku. Ich tęsknoty były różne, ojczyzny pomieszane. Zwłaszcza w
pierwszym okresie pruskiego zaboru nie wszystko co pruskie było miłe
przybyszom z zachodu. W Polskiej Wiśniewce wydarzenie to
jednoznacznie skojarzono z krążącą legendą o Śpiącym Polskim Wojsku
które obudzi się jak zabije Dzwon Wolności.