Bronisław Suchy
HISTORIA STAREJ WIŚNIEWKI
I OKOLICY
od czasów najdawniejszych 
*********************************************
- oraz moja szeroko ujęta twórczość
z pogranicza sztuki ludowej i amatorskiej.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Proszę byłych i obecnych mieszkańców
 naszej Gromady wiosek
o dostarczanie do tworzonych tu Kronik posiadanych materiałów archiwalnych: zdjęć, dokumentów, zapisy wspomnień, dotyczących życia zbiorowego i rodzinnego,
 jak również zgłaszania zauważonych różnego rodzaju błędów.
*
kontakt: Bronisław Suchy   
  bronisla.suchy@wp.pl
oraz Księga Gości









**
*
*
*
***************************************

Co działo się na Ziemi Złotowskiej w czasie trwania Powstania Wielkopolskiego.
Słyszy się nieraz zarzuty pod adresem mieszkańców Ziemi Złotowskiej, że nie było tu zrywów zbrojnych przeciw zaborcom. Stwierdza się tylko fakty, nie sięgając do przyczyn. Wiadomo nam z historii, że głównym wykonawcą rozbiorów Polski była Rosja carska. Ona zajęła największe terytoria Rzeczpospolitej, a także obszary, na których było najwięcej szlachty polskiej. To ona najszybciej odczuła brzemię zaborcy i zrywała się do buntu. Najłagodniejszy zabór austriacki sprzyjał organizowaniu się Polaków w oparciu o starą stolicę Polski, Kraków. Z Krakowa płynęła często myśl odrodzeniowa, promieniująca na wszystkie trzy zabory. W każdym zaborze zaborcy stosowali odmienną politykę tak wobec szlachty jak i chłopów i mieszczan. Toteż potrzeba buntu nie zawsze dojrzewała wszędzie jednocześnie . Ludność w zaborze rosyjskim a szczególnie szlachta i mieszkańcy Warszawy najmocniej odczuli upokorzenie faktem rozbiorów i stosowanym terrorem wobec wszelkich przejawów nielojalności wobec cara. Dlatego tam bunty rodziły się najszybciej. Z zaborów pruskiego i austriackiego dołączała do wybuchających powstań zawsze pewna ilość szlachty mającej nadzieję, że wyzwoliwszy się spod panowania Rosji, uda się w następnej fazie z Austrią i Prusami wywalczyć lub wypertraktować wolność. Zaczynać walkę ze wszystkimi zaborcami naraz nie miało najmniejszego sensu. Na Ziemi Złotowskiej leżącej na północnych rubieżach Wielkopolski od samego początku po I zaborze nasilona była masowa kolonizacja ludności niemieckiej oraz naciski różnego rodzaju na wykup polskich majątków do parcelacji dla napływających niemieckich osadników. Osłabiało to polską bazę ludnościową i stan jej posiadania. Odpływała siłą rzeczy w tak zaistniałych warunkach znaczna część polskiej szlachty, głównej przewodniej siły państwowotwórczej w tamtych czasach. Mimo to na Ziemi Złotowskiej lud polski w starych wioskach polskich i w Złotowie zachował przywiązanie do „polskiej wiary” języka i obyczajów, w dodatku wchłaniając w polskość katolickich przybyszy z zachodu.

Jako część Wielkopolski, na Ziemi Złotowskiej dominował etos pracy od podstaw. Mierząc siły na miarę możliwości nie należało wyniszczać nieprzygotowaną społeczność do zrywów nie mających szans powodzenia.

Należało również czekać na moment, kiedy zaborcy zaczną wojnę miedzy sobą. Ten moment wykorzystał najlepiej Józef Piłsudski. Dzięki niemu powstała Polska po wieloletniej niewoli, lecz również i on nie zaczynał walki na wszystkich frontach, ponieważ sam front wschodni był wystarczająco wyczerpujący. Część Śląska i Wielkopolski wyzwoliła się spod jarzma pruskiego o własnych siłach i to było prawidłowe. Sukcesowi Polaków towarzyszyło osłabienie trzech mocarstw. Wielkopolanie wyzwolili swoją dzielnicę głównie dzięki polskim dworom ziemiańskim, które były ośrodkami organizującymi powstańców. Na Ziemi Złotowskiej zabrakło takich ośrodków, ponieważ majątki ziemskie znajdowały się w rękach niemieckich. Ogólnie, element niemiecki zdążył się tutaj bardziej umocnić niż w środkowej Wielkopolsce, w oparciu o bezpośrednie sąsiedztwo całkowicie zniemczonego Pomorza Zachodniego. Mimo to polska ludność na Ziemi Złotowskiej manifestowała swoje pragnienie połączenia z Macierzą. Polscy kapłani podtrzymywali i rozbudzali w ludziach patriotyzm. Na walkę zbrojną również znaleźli się ochotnicy, którzy walczyli w Powstaniu nie szczędząc swego życia dla Sprawy. Na miejscu zabrakło jednak bazy materialnej i wojskowych przywódców, takich jakimi dysponowała reszta Wielkopolski. Odziały Powstańców Wielkopolskich nie przekroczyły linii Noteci gdzie wojska pruskie zdążyły się w miarę umocnić. (B.S.)
*
Różne były formy uczestnictwa w Powstaniu Wielkopolskim,
tak pojedyńczych osób jak i zorganizowanych grup w Złotowie i na całej Krajnie. 
Temat ten został zaniedbany, jego zapisy
fragmentaryczne i rozproszone.
*
Trzystronicowy tekst z książkowej publikacji "DZIEJE
SPORTU POLONIJNEGO NA ZIEMI ZŁOTOWSKIEJ"
Wojciecha Kokowskiego zawarta została również informacja o
tym co działo się na Złotowszczyźnie w czasie trwaniaPowstania Wielkopolskiego. 
Lektura dalszych stron naświetla
dalszy bieg wypadków i uwarunkowań.

Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW