mniszka
*
gdy lekką miękką stopą
wchodziłaś do kościoła
skupiona niczym mniszka
powiewem uniesiona
patrzyły w twoją stronę
anioły zachwycone
blask świateł witrażowych
kładł nimb na twoją głowę
*
**********************************************
*
…a teraz już tylko cisza
piękna i tajemnicza
ta która się zbliża
ręką czoła dotyka
i szepcze laurowe słowa
na pocieszenie serca
i się mocuje z tobą
jak włamywacz do skarbca
*
a kiedy ze snu powstajesz
szeroko otwierasz oczy
na trudy niepokonane
o nowe siły prosisz
*
7.II. 2021
bs
*
***************************************************
jak się zawiąże ta chwila
pełna wzajemności
i noc pochyli się
w pełni oddania
myśl przemknie błyskawicą
tworzywem szlachetnym
bierz mnie
chociaż nie jestem do brania
*
a tu już nowa chwila
zbierania myśli
do tej co spoczęła w szufladzie
daj noc głęboką
może ona się przyśni
*
********************************************
odkrywcom
*
obserwujesz szerokie pola wydarzeń i znaczeń
by nazwać je w przekazie słów ponad wszystko
stawiasz słupy graniczne i przejścia igielne
do podziemi i wzwyż ulotną
zarażasz nas nowym spojrzeniem na głazy i lilie polne
splotem smutków i tańców weselnych
jeszcze tylko wciąż to nienazwane
tajemnice dziwnych spojrzeń
słów których nie rozumie malec i starzec uczony
*
kreślisz
a nowe w ciąż nisko się kłania
opowiedz nam twórco nowego istnienia
*
********************************************
*
żegnaj ziemio
pola lasy
w których błądziłem
szukając drogi
tej właściwej
*
31.11.2020
*
*******************************************
*
spiż płonie zimnym ogniem
barwami zieleni krzyczy
gdy kształtem migotliwym
otwarty w czasów przewiew
lekki jak pióro obłoku
roztacza obraz dziki
*
19.7.2020
*
******************************************
*
może rozpędzi się
wir marzeń naszych niespełnionych
co serce trawi
i sen zabiera
gdy brat szczyt upragniony zdobywa
i laurem mu czoło wieńczą
*
wstaje wiosenno, jasno-błękitną mgiełką
nadzieja marzeń uśpionych
do kształtów dnia
co trwają nad urwiskiem
i przemówić nie mogą
*
w dolinach pieśń pasterska zamilkła
czasu płomień liże zgrubiałe palce
śmiechem wybucha kamień.
*
********************************************