Bronisław Suchy
HISTORIA STAREJ WIŚNIEWKI
I OKOLICY
od czasów najdawniejszych 
*********************************************
- oraz moja szeroko ujęta twórczość
z pogranicza sztuki ludowej i amatorskiej.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Proszę byłych i obecnych mieszkańców
 naszej Gromady wiosek
o dostarczanie do tworzonych tu Kronik posiadanych materiałów archiwalnych: zdjęć, dokumentów, zapisy wspomnień, dotyczących życia zbiorowego i rodzinnego,
 jak również zgłaszania zauważonych różnego rodzaju błędów.
*
kontakt: Bronisław Suchy   
  bronisla.suchy@wp.pl
oraz Księga Gości









**
*
*
*
***************************************

moje wiersze zbiór II
moje morze śródziemne
*
(- tęsknota do jasnego błękitu.)
*
nie widziałem cię - brzegi skalne - roślinne – pustynne
wody ciche – błękitne i krwawe
z pośród nocy i dni wybrałem
żyjącą we mnie tęsknotę
*
uderzyła mnie twoja surowa czystość
w tobie źródło mająca i przemijająca
w kamiennych twych wioskach widzę moich bliskich
serca niespokojne - podróże od wyspy do wyspy
za grosze - za głód
za trwanie w postanowieniach swoich niedorzecznych
*
osaczony jestem w górach twoich kamiennych
w walce o byt – zdobywam widzenie twoje
*
tu też jest - morze śródziemne
i nasza kąpiel i fale i korale i nasze połowy
i starcia podwodne
o tobie pisać wszystkim - od zachwytu do nędzy
szukam dni twoich tłustych - szukam twego śpiewu
ty dotrzesz do mnie - ja dotrę do ciebie
w najskrytsze głębie
*
uciekasz wciąż przede mną
to znów dom mój podgryzasz -
jesteś na kształt - rozgwiazdy
i na kształt - dzikiej rtęci
*
zmęczony jestem, ale pójdę w drogę przeciw tobie
i znajdę ciebie poza twym obrębem
i znajdę ciebie w każdej świata stronie
bo czym ty jesteś wszystko jest
i w gwiazdach i na orbitach każdej mojej myśli
*
jest noc przede mną a u ciebie słońce
u mnie poranek a u ciebie gwiazdy
bądź pozdrowiona morska burzo moja
i zwierząt skalne zakamarki twoje.
*******************
** Poznań.1968 **.
***
ze snu 2
*
„po dinozaurach dzień czysty
zieleńce tuliły planetę
igrała fala życiem kipiąca
modliły się drzewa
wdzięczne - niewolnice - do słońca
nurzały się w piaskach pustyni
wiatry kosmiczne
meteoryty”
**
a teraz my
rzekomo rozumni
pożeracze
błękitnej planety
piraci przestrzeni
z toporem przez wieki
na nowy łów
*
**********************************************

*
a gdy pierwotny las
pochłonie nasze pola
a my spojrzymy na wszystko z wysoka
zaśpiewa boski świat
wolny i niepodległy
*
oddychać będą ocaleni
powracający do edenu
*
powtórka z historii ?
czy też już inna planeta ?
*
cud ziemi odrodzi swe skarby wielorakości
noc parna i śniegi czyste
na szczytach gór
sakralna przestrzeń zamieszka.
*
**********************************************
*
czarną noc rozświetlają gwiazdy
w morzu obfitości
*
dziki zew dobiega z oddali
z tej której jeszcze nie znamy
*
bał się duch przestworza
z mocą zdwojoną
gdy szli alchemicy
średniowieczni „uczniowie szatana”
*
zlitujcie się spadkobiercy
skąd wasza wiedza pochodzi ?
mordująca dzieło stworzenia
*
*26.8.2021
********************************************

Brunon
*
to imię przyniosłem z obcych stron
- znad buraczanych pól,
gdzie płacz zniewolonych
stłumionym echem
płynął
do ujarzmionej ojczyzny
*
*******************************************
ochotnicy
*
a gdy zabraknie oręża
wystawimy ostrokoły
naszych ciał
wam na pohybel
*
bs - 22
**************************************************
*
bractwo kurkowe w moim sercu
i nic go nigdy nie zastąpi
choć czas to dawny
lecz wspomnienia
wciąż żyją w jego pieśni
*
a jakie szczęście w miejskiej fosie
w figlarne oko kura mierzyć
a potem z królem iść ulicą
śpiewając mu zwycięstwo
*
mieć także broń na swój użytek
nie każdy jednak może
*
ta z kurkowego bractwa stara
świetna
i dobrze oko ćwiczy
gdy bieg na przełaj
noc w szuwarach
z patronem co nam włosy liczy
by nie spadł żaden z głowy
*
1981
*
******************************************
*
koleiny wieków śpiewają
warkoczem płynie żywa woda
schwytana w dłonie jeszcze żyje
przez krótką chwilę
*.  dłońmi idziemy nazbierać
wód daleko źródlanych
wybrańcy
a one spływają przez palce
*
myślom wybujałym
śnią się laurowe wieńce
*
szlakami krętymi zdążamy
uparcie
synowie i córy ewy
*
pustynia nas syci
chichocze fatamorgana
a jednak a jednak
zwyciężają uparci
przejdą ucho igielne
z wielbłądem
i staną na cokole
choć prawie martwi
*
*******************************************
mniszka
*
gdy lekką miękką stopą
wchodziłaś do kościoła
skupiona niczym mniszka
powiewem uniesiona
patrzyły w twoją stronę
anioły zachwycone
blask świateł witrażowych
kładł nimb na twoją głowę
*
**********************************************
*
…a teraz już tylko cisza
piękna i tajemnicza
ta która się zbliża
ręką czoła dotyka
i szepcze laurowe słowa
na pocieszenie serca
i się mocuje z tobą
jak włamywacz do skarbca
*
a kiedy ze snu powstajesz
szeroko otwierasz oczy
na trudy niepokonane
o nowe siły prosisz
*
7.II. 2021
bs
*
***************************************************
jak się zawiąże ta chwila
pełna wzajemności
i noc pochyli się
w pełni oddania
myśl przemknie błyskawicą
tworzywem szlachetnym
bierz mnie
chociaż nie jestem do brania
*
a tu już nowa chwila
zbierania myśli
do tej co spoczęła w szufladzie
daj noc głęboką
może ona się przyśni
*
********************************************
odkrywcom
*
obserwujesz szerokie pola wydarzeń i znaczeń
by nazwać je w przekazie słów ponad wszystko
stawiasz słupy graniczne i przejścia igielne
do podziemi i wzwyż ulotną
zarażasz nas nowym spojrzeniem na głazy i lilie polne
splotem smutków i tańców weselnych
jeszcze tylko wciąż to nienazwane
tajemnice dziwnych spojrzeń
słów których nie rozumie malec i starzec uczony
*
kreślisz
a nowe w ciąż nisko się kłania
opowiedz nam twórco nowego istnienia
*
********************************************

*
żegnaj ziemio
pola lasy
w których błądziłem
szukając drogi
tej właściwej
*
31.11.2020
*
*******************************************
*
spiż płonie zimnym ogniem
barwami zieleni krzyczy
gdy kształtem migotliwym
otwarty w czasów przewiew
lekki jak pióro obłoku
roztacza obraz dziki
*
19.7.2020
*
******************************************
*
może rozpędzi się
wir marzeń naszych niespełnionych
co serce trawi
i sen zabiera
gdy brat szczyt upragniony zdobywa
i laurem mu czoło wieńczą
*
wstaje wiosenno, jasno-błękitną mgiełką
nadzieja marzeń uśpionych
do kształtów dnia
co trwają nad urwiskiem
i przemówić nie mogą
*
w dolinach pieśń pasterska zamilkła
czasu płomień liże zgrubiałe palce
śmiechem wybucha kamień. 
*
********************************************
*
wchodzimy do ciebie
groto lśniąca
niebo gwiaździste przegląda się
w twych kroplach rosy
brat mój znalazł
wśród zdeptanych kamieni
błękitną wstążkę
znak to - czy przeznaczenie
nie wiemy jeszcze
*
gdy noc otwiera przed nami
tajemniczą cząstkę wieczności
skąd droga prowadzi wzwyż
i do podziemi
lęk ogarnia i ufność
nasze serca
*
bądź pozdrowiona
ta chwilo tajemna
dana nam
pielgrzymom samotnym
*
**************************************************
*
dłońmi idziemy nazbierać
wód daleko źródlanych
wybrańcy
a one spływają przez palce
*
myślom wybujałym
śnią się laurowe wieńce
szlakami krętymi zdążamy uparcie
synowie ewy
*
pustynia nas syci
chichocze fatamorgana
a jednak a jednak
zwyciężają uparci
przejdą ucho igielne
z wielbłądem
*
i staną na cokole
choć prawie martwi
*
**************************************************

*
trudem przeorać zagon
zielony chwastem
połykać dzień twardej ręki
docenić czas błogostanu
i zysk udzielonej podzięki
*
a droga daleka
prosi do tańca
kwili jaskółka zwinna
wieloraką śpiewno-lotną ósemką
przybysz nieznany
wita – nieśmiało otwiera usta
siądź bracie – opowiedz
twój trud poczeka – nie zając
*
************************************************
*
osadnik
*
wiatr kołysze i skrzypi drzwiami
wejść czy nie wejść
z duszą na ramieniu
zapach obcy
coś syczy za ścianą
za oknem cień dziki
tęskne pustki wołanie
*
dokąd prowadzą ścieżki
które ktoś w sadzie wydeptał
pies wygłodzony czarny
jeszcze mi łapy nie podał
*
*********************************************
*
jedni wierzą w moc kciuka
a drudzy w moc różańca
są jeszcze również tacy
co w nic prócz gier i tańca
*
gdy ogień dokoła i trwoga
a cud nie istnieje rzekomo
budzi się wiara w boga
*
a kiedy cud się zdarzy
co znaczą owoce mądrości ?
z drzewa edenu zerwane
*
więc idziesz niemą doliną
laską pasterza wsparty
oddany mocy przedwiecznej
ze złudzeń ludzkich odarty

*****************************************************
Kreator stron - łatwe tworzenie stron WWW